Hura, udało się nam dotrzeć do celu.. do Pragi.
Tak jak wczoraj ustaliliśmy zahaczyliśmy jeszcze o Świątynię Vang, przyjemna.. mogę polecić.. jak będzie po drodze;) Kościółek był okay, ale widok na miasto, góry i pagórki... przepiękny!;)
Zakwaterowaliśmy sie już w pokoju i zaraz uderzamy do centrum;) z mapy wynika, że nie jesteśmy daleko.. sie okaże.. ;)
Jestem totalnie zaskoczona pogodą, jest 13 stopnii i.. piękne, błękitne niebo - wspaniale;) a nic tego nie zapowiadało;) niektórzy Czesi, których mijaliśmy po drodze byli w krótkich spodenkach! gorące chłopaki;)
No dobra, teraz muszę pogonić Sebę bo się grzebie! tak bardzo mi się chce wyjść w tą piękną pogodę na praskie ulice;)
Do później;)
A.
A w lobby hotelowym już piosenki świąteczne lecą.. bardzo optymistyczny akcent;)